Piłkarze Korony Kielce maja fatalną końcówkę sezonu. W grupie mistrzowskiej „żółto-czerwoni” odnieśli tylko jedno zwycięstwo 1:0 w Poznaniu z Lechem, zanotowali jeden remis 2:2 w Zabrzu z Górnikiem i aż czterokrotnie schodzili z boiska pokonani. Jeszcze bardziej kibiców martwi to, że w ostatnich pięciu spotkaniach stracili aż 14 bramek.
Dlaczego tak się dzieje, gdy do końca sezonu zasadniczego Korona mogła pochwalić się w miarę niezłą defensywą? O to zapytaliśmy trenera kielczan Gino Lettieriego.
– Powodów, po których ostatnio tracimy sporo bramek na pewno jest kilka. Pierwszy to ten, że teraz gramy w grupie mistrzowskiej. Mamy znacznie trudniejszych rywali niż w sezonie zasadniczym, bo tam były mecze, w których mieliśmy wszystko pod kontrolą. Drugi powód jest taki, że staram się ustawiać zespół ofensywnie i czasami rywale strzelają nam gole po kontratakach. A trzeci to to, że np. Jagiellonia i Legia to topowe drużyny tej ligi i po prostu byliśmy od nich słabsi – wyjaśnił Gino Lettieri.
Ostatnia szansa na podreperowanie już ujemnego bilansu bramkowego w niedzielę. O godzinie 18.00 Korona na Kolporter Arenie podejmować będzie Zagłębie Lubin.