– W drugiej połowie przeżyliśmy to samo co przed tygodniem z Jagiellonią – stwierdził trener Korony Gino Lettieri, po przegranym 1:3 wyjazdowym meczu 33.kolejki LOTTO Ekstraklasy z Legią Warszawa. Gole dla gospodarzy strzelili: Sebastian Szymański (48.), Jarosław Niezgoda (56.) i Miroslav Radović (k.79). Honorową bramkę dla „żółto – czerwonych” zdobył Goran Cviajnović (89.).
Kielczanie kończyli w „dziesiątkę”, gdyż czerwoną kartkę za faul w polu karnym, w 78.minucie spotkania otrzymał Estończyk Ken Kallaste.
– Dobrze zaczęliśmy ten mecz. Przez 35 minut gospodarze nie potrafili stworzyć sobie sytuacji strzeleckiej. My mieliśmy swoją okazję, ale dobrze interweniował bramkarz Arkadiusz Malarz. Legia zagroziła nam ze stałego fragmentu, po którym trafiła w słupek. Ostatnie 15 minut pierwszej połowy gospodarze nas przycisnęli, ale do przerwy był bezbramkowy remis – mówił na pomeczowej konferencji Gino Lettieri.
– W drugiej połowie szybko straciliśmy bramkę, po bardzo ładnym uderzeniu Szymańskiego. Niestety po przerwie zmarnowaliśmy trzy stuprocentowe okazje.
Zrobiliśmy także dwa poważne błędy w obronie, które skończyły się kolejnymi golami dla Legii. Graliśmy dobrze, ale straciliśmy proste bramki. To nie powinno się zdarzyć. Z postawy zawodników jestem jednak zadowolony – podsumował włoski szkoleniowiec.
– Gratuluję zawodnikom zwycięstwa i podejścia do tego meczu. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną. Widzę jednak duże pole do dalszej pracy, żebyśmy grali jeszcze lepiej. Nie jestem zadowolony z pewnych taktycznych rzeczy. Po trzecim golu stanęliśmy. Drużyna nie wykonywała poleceń i dlatego straciliśmy bramkę pod koniec meczu. Dla tak wielkiego klubu, jakim jest Legia, każda bramka jest ważna – powiedział trener stołecznych piłkarzy Dean Klafurić.
– Kolejny raz fajnie wchodzimy w mecz i niewiadomo co się dzieje w drugiej połowie. Nie gramy dobrze, tracimy bramki i nie umiemy się podnieść. Nika Kaczarawa miał dwie sytuacje i powinien je wykorzystać. Być może mecz potoczyłby się wówczas inaczej, ale taka jest właśnie piłka. Przegraliśmy trzecie spotkanie z rzędu, a tak złej passy dawno nie mieliśmy. Musimy zrobić wszystko, żeby przerwać ją z Wisłą – stwierdził pomocnik kieleckiej drużyny Marcin Cebula.
W 34.kolejce LOTTO Ekstraklasy Korona zmierzy się na Kolporter Arenie z Wisłą Kraków. Mecz rozegrany zostanie w niedzielę 6 maja o godzinie 15.30.