Sandomierscy policjanci zatrzymali 30-letnią kobietę, która była poszukiwana przez policjantów. Mieszkanka Sandomierza, zadzwoniła do funkcjonariuszy, aby poinformować ich, że przebywa w towarzystwie mężczyzny, który jest poszukiwany przez śledczych. Jak się okazało to nie on był poszukiwany, a właśnie ona.
Jak informuje Jarosław Gwóźdź z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, ta kuriozalna sytuacja wydarzyła się wczoraj wieczorem. – Do sandomierskiej jednostki zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że przebywa w towarzystwie poszukiwanego przez policję mężczyzny. Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze, którzy wylegitymowali obie osoby. Po sprawdzeniu okazało się, że poszukiwanym nie jest wskazany mężczyzna, lecz sama zgłaszająca. Stróże prawa zatrzymali ją w związku z niezapłaconą grzywną – powiedział Jarosław Gwóźdź.
To nie koniec historii. Trzy godziny później, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu przyjął zgłoszenie dotyczące kradzieży w sklepie. Okazało się, że z dyskontu zniknął alkohol, papierosy i inne artykuły spożywcze. Jak dodaje Jarosław Gwóźdź, sprawcy nie trzeba było jednak długo szukać, ponieważ sam zgłosił się do sandomierskiej jednostki ze skradzionymi produktami i chciał je przekazać zatrzymanej 30-latce. Mundurowi od razu zorientowali się, że „paczka” pochodzi ze zgłoszonej kilkanaście minut temu kradzieży. Zatrzymali więc nietrzeźwego mężczyznę, który jak się okazało, był wcześniej wskazywany jako poszukiwany.