Starosta opatowski Bogusław Włodarczyk z PSL, mimo prokuratorskich zarzutów i zawieszenia w pełnieniu funkcji zachowa stanowisko. Podczas nadzwyczajnej sesji, Rada Powiatu nie zajmowała się kwestią jakichkolwiek zmian w zarządzie.
Większą część sesji zajęło wystąpienie Włodarczyka, który zabrał głos, nie jako starosta, ale radny. Odniósł się do stawianych mu zarzutów i atakował media publiczne. Zarzucił m. in. Radiu Kielce, że nie kontaktuje się z nim w celu uzyskania komentarza. Tymczasem to absolutna nieprawda. Reporterzy naszej rozgłośni wielokrotnie próbowali uzyskać komentarze od starosty, ale on permanentnie unikał kontaktów nie odbierając telefonu, ani nie oddzwaniając.
Po zawieszeniu Włodarczyka, staraliśmy się też o komentarz w tej sprawie od wicestarosty Gustawa Saramańskiego. Jednak również on nie miał czasu dla nas i naszych słuchaczy. Na stronie internetowej zamieściliśmy również w pełnym brzmieniu oświadczenie starosty, mimo że nie poinformował nas o jego wydaniu.
Radny Bogusław Włodarczyk (prosił o używanie pełnego nazwiska) wyjaśniał zgromadzonym na czym polegają zarzuty wobec niego. Prokurator zarzuca mu, że wprowadził w błąd firmy budujące szpital, ponieważ obiecał poręczyć kredyt bankowy dzierżawcy lecznicy. Oszukał przedsiębiorców co do kondycji finansowej spółki oraz możliwości spłaty zobowiązań finansowych. Tymczasem, podejrzany zrzuca winę na katowicką spółkę zarządzającą wówczas szpitalem, bo to ona negocjowała warunki z wykonawcami. Jego zdaniem, informacje z prokuratury mogą sugerować, że przywłaszczył sobie 15 milionów złotych, tymczasem to kwota rachunków niezapłaconych firmom wykonującym prace.
Klub radnych PiS nie złożył na sesji wniosku o odwołanie starosty. Tomasz Staniek przekonuje, że nie było szans na jego przyjęcie, ponieważ radni PSL mają 12 mandatów, a opozycja 5. I rzeczywiście, klub PSL uważa, że czteroosobowy zarząd bez starosty funkcjonuje prawidłowo i nie należy go odwoływać. Zbigniew Wołcerz z PSL, przewodniczący Rady Powiatu mówi, że sytuacja jest nowa dla samorządu. To ewenement w skali kraju i, jak mówi, brane były pod uwagę różne scenariusze. Ostatecznie radni z PSL uznali, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby zarząd bez zawieszonego starosty nadal funkcjonował.
Z kolei radny Grzegorz Gajewski z komitetu Region Świętokrzyski nie spodziewa się, aby starosta wrócił do pracy przed wyborami samorządowymi, dlatego uważa, że zarząd powinien zmienić skład, co jego zdaniem pozytywnie wpłynęłoby na wizerunek powiatu i samego starosty.
Sesja zgromadziła liczną widownię, której dużą część stanowili szefowie instytucji podległych starostwu. Bronili zawieszonego samorządowca oraz atakowali radnych opozycji. Bogusław Włodarczyk poinformował, że odwołał się od decyzji prokuratury o zawieszeniu go w funkcji.