Świętokrzyscy strażacy ponownie apelują o niewypalanie traw. Od piątku interweniowali prawie 160 razy. Jak informuje Paweł Ksel z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, spłonęło prawie 100 hektarów terenu.
– W trakcie wypalania niszczony jest cały ekosystem. W ogniu ginie wiele pożytecznych zwierząt: owady, mięczaki, ptaki i drobne kręgowce oraz rośliny. Pożar stwarza zagrożenie także dla okolicznych lasów, upraw rolniczych oraz zabudowań gospodarczych. To wszystko trudno odbudować – powiedział Paweł Ksel.
W ostatni weekend w akcjach uczestniczyło 1600 strażaków i ponad 300 pojazdów ratowniczo-gaśniczych. Strażacy przypominają, że zgodnie z ustawą o ochronie przyrody „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”. Natomiast zgodnie z kodeksem wykroczeń za wypalanie traw grzywna może wynieść nawet 5000 zł. W sytuacji, gdy podpalenie traw spowoduje pożar, w którym zagrożone jest mienie lub życie, można trafić do więzienia nawet na 10 lat.