Els Biesemans, znakomita belgijska organistka i pianistka wystąpiła przed kielecką publicznością na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Organowej i Sakralnej „Anima Mundi”. Koncert odbył się w kościele seminaryjnym pw. Świętej Trójcy.
Artystka powiedziała, że było to dla niej wyjątkowe przeżycie, ponieważ po raz pierwszy wystąpiła w Polsce, nigdy dotąd nie była w naszym kraju. Jest zachwycona Kielcami. Niedawno koncertowała na Syberii. Tam, według niej, jest inna publiczność, jednak woli polskich melomanów.
Els Biesemans jest kolekcjonerką dawnych instrumentów muzycznych. Zdradziła nam, że zbiera je, ponieważ z każdego można wydobyć dźwięki charakterystyczne dla danego kompozytora. Na jednym, np. wspaniale gra się Schumanna, na innym Mendelssohna. Utwory tych mistrzów znalazły się między innymi w programie dzisiejszego solowego koncertu organowego.
Els Biesemans mówi, że wystarczy czasami jedno spojrzenie na organy, aby je poczuć i to jest dla niej najważniejsze. Nie liczą się szczegóły techniczne, ale to, żeby razem z tym instrumentem opowiedzieć jakąś historię.
Artystka studiowała w legendarnym Schola Cantorum Basiliensis, u boku Jespera Christensena. Jest laureatką wielu konkursów, między innymi w Brugii, Paryżu, Pradze, Tokio i Montrealu. Jako solistka występowała w całej Europie, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Japonii.
Magdalena Kusztal, dyrektor Kieleckiego Centrum Kultury, a zarazem dyrektor festiwalu zwraca uwagę, że coraz częściej biorą w nim udział kobiety, grające na organach, a jeszcze do niedawna, ta profesja była zarezerwowana niemal wyłącznie dla mężczyzn.
Melomani mogli dziś usłyszeć utwory m. in.: Ludwiga van Beethovena, Felixa Mendelssohna Bartholdy’ego i Roberta Schumanna.
Kolejny koncert festiwalu „Anima Mundi” – 13 kwietnia. W Bazylice Katedralnej wystąpi amerykańska organistka Carolyn Shuster Fournier.