Czy mieszkańcy Sędowic w gminie Michałów doczekają się mostu na Mierzawie? Zabiegają o to od lat. Obecna, kilkumetrowa przeprawa ledwo się trzyma, a tylko dzięki niej rolnicy mogą się dostać do swoich pól i łąk. Władze gminy szukają już odpowiedniego rozwiązania problemu i zapowiadają, że nowy most powstanie.
Wybudowana przez mieszkańców kilkadziesiąt lat temu przeprawa czasy swojej świetności i stabilności ma już za sobą. Swoje, oprócz czasu, dołożyły również bobry. Dla mieszkańców, jak mówią, to duży problem. Sędowiczanie zwracają uwagę, że most stwarza zagrożenie, bo jego konstrukcja jest niestabilna. O nowy most proszą nie tylko mieszkańcy, ale również radni.
– Jego budowa jest nieunikniona – podkreśla Łukasz Wójcik, radny gminy Michałów. – Mamy bardzo duży problem z bobrami. Przejazd byłby możliwy inną drogą, ale zważywszy na to, że zwierzęta te są pod ochroną nie jesteśmy w stanie ich przesiedlić. Liczymy, że uda się pozyskać dofinansowanie na budowę mostu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Tym bardziej, że, jak przewidujemy, koszt inwestycji będzie duży – tłumaczy Łukasz Wójcik.
Wójt Mirosław Walasek odpowiada na apele mieszkańców, ale, jak zaznacza, najpierw gmina musi uregulować stan prawny gruntów wokół mostu i wykupić część działek.
– Są programy, z których będziemy mogli skorzystać. Jeśli tylko, będą już uregulowane stosunki własnościowe zrobię wszystko, by z któregoś z nich skorzystać – zapowiada wójt.
Sprawy gruntów gmina chce uregulować jeszcze w tym roku. Kiedy mógłby powstać most i ile może kosztować na razie nie wiadomo.