Święta Wielkanocne to czas, w którym wiele pracy mają lekarze. W tym okresie na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kielcach przy ulicy Grunwaldzkiej zgłasza się więcej pacjentów niż na co dzień.
Dorota Adamczyk-Krupska, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego informuje, że do godziny 13 na SOR przyjęto ponad 45 osób, z czego 25 zostało przywiezionych karetkami, reszta przybyła do szpitala o własnych siłach. Dziesięciu pacjentów zostało w lecznicy. Na oddziale wewnętrznym nie ma już wolnych miejsc. O godzinie 11:00, ambulans przywiózł pacjenta w stanie głębokiego upojenia alkoholowego.
Na SOR trafiają głównie ludzie ze schorzeniami przewlekłymi, zaostrzonymi od kilku dni. – Część z tych osób próbowało „przeczekać” okres świąt. Niestety, ich schorzenia w tym czasie się nasiliły. Mamy pacjentów z niewydolnością krążenia, czy cukrzycą – mówi Dorota Adamczyk-Krupska.
Pani Zofia w szpitalu jest od piątku. Jak mówi czas wielkanocny upływa jej w miłej atmosferze. To dlatego, że odwiedzili ją członkowie rodziny, w tym siostrzenica Barbara. Jej zdaniem w tym okresie trzeba być razem. – Ważne, żeby spędzać ze sobą czas i rozmawiać. Nie ma znaczenia, czy ma to miejsce w domu, czy też w szpitalu. Udało się nam nawet przynieść śniadanie wielkanocne i różne ciasta – mówi pani Barbara.
Lekarze ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego mówią, że trudno oszacować, który dzień jest trudniejszy: Niedziela czy Poniedziałek Wielkanocny. To okaże się po świętach, gdy spłyną wszystkie raporty medyczne.