Świętokrzyska policja szuka sprawców, którzy w Busku-Zdroju wysadzili w nocy bankomat i ukradli wszystkie znajdujące się w nim kasety z pieniędzmi. Do zdarzenia doszło tuż przy skrzyżowaniu z drogą krajową nr 73 na terenie sklepu Biedronka. W wyniku silnej eksplozji elementy konstrukcji bankomatu i znajdujące się w nim banknoty zostały porozrzucane po okalającym obiekt parkingu.
Buska policja zgłoszenie o wybuchu otrzymała tuż po godzinie 3 w nocy. Na miejscu pracowali policyjni technicy z wydziału kryminalnego. Na okres trwania oględzin sklep Biedronka, obok wejścia którego bankomat się znajdował, został zamknięty. Policja nie wie jeszcze, jakiego rodzaju materiał wybuchowy został użyty przez sprawców, ale jak podkreśla Tomasz Piwowarski, rzecznik buskiej jednostki, siła wybuchu była duża.
Śledczy zabezpieczyli już sklepowy monitoring, a także ten na sąsiadujących ze sklepem trasach, którymi przestępcy mogli się poruszać. Według wstępnych ustaleń mieli się oni poruszać ciemnym samochodem marki Audi. Stróże prawa z Buska-Zdroju proszą o kontakt osoby, które mogły być świadkami tego zdarzenia.
Z kolei rzecznik świętokrzyskiej Policji, Kamil Tokarski, przypomina, że w ubiegłym roku doszło w regionie do co najmniej trzech podobnych zdarzeń. W lutym sprawcy próbowali wysadzić bankomat w Zagnańsku, natomiast w czerwcu wysadzony został bankomat na kieleckim Bocianku, a w lipcu przy ulicy Sokolej w Skarżysku-Kamiennej. Do tej pory sprawcy włamań nie zostali zatrzymani. Kamil Tokarski dodaje, że na tym etapie postępowania za wcześnie, by mówić o łączeniu wszystkich zdarzeń z jedną grupą przestępczą.
– Nasze służby cały czas pracują nad ustaleniem sprawców. Choć sposób ich działania we wszystkich tego typu zdarzeniach w naszym województwie jest podobny i nie możemy wykluczyć, że jest to ta sama grupa osób lub jej naśladowcy, to sprawę wyjaśni jednak dopiero zakończone śledztwo – wyjaśnia rzecznik świętokrzyskich policjantów.
Sprawcom włamania do bankomatu w Busku-Zdroju może grozić nawet do 10 lat więzienia.