Kielecka katedra wypełniła się po brzegi podczas Diecezjalnych obchodów Światowych Dni Młodzieży. Mszy koncelebrowanej, w której uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów z udziałem biskupów Mariana Florczyka i Andrzeja Kalety przewodniczył ordynariusz diecezji kieleckiej biskup Jan Piotrowski.
Biskup Marian Florczyk pytał w homilii, co znaczy spotkanie z Chrystusem. Jak mówił, to nie znaczy zobaczyć kogoś z daleka w tłumie. Politycy mówią o spotkaniach na szczycie.
– Spotkanie z Chrystusem nie jest polityczne. Szczytem jest spotkanie z Synem Boga. Trzeba się choć przez chwilę wpatrzeć w jego twarz. Należy poznać tę osobę i szukać oblicza jezusowego – mówił hierarcha.
Biskup podkreślił, że nie widzieć oblicza Boga, to być opuszczonym. To także czuć się zapomnianym i osieroconym. Na twarzy człowieka można rozpoznać miłość i nienawiść.
– Nienawiść nie znosi miłości, zasłania twarz człowieka, który kocha. Trzeba było więc Jezusowi zasłonić twarz. Gdy zamęczono „Inkę”, jej twarz nie była wymalowana, to był ból. Taka jest czasem cena miłości. Taką cenę poniósł Chrystus za każdego z nas. Z wiarą, nadzieją i miłością szukajmy twarzy Jezusa - zakończył biskup Marian Florczyk.
– Dla młodzieży jest to wyjątkowy dzień, w wigilię Niedzieli Palmowej, aby zastanowić się nad swoim życiem, patrząc na cierpienia Chrystusa. To także przygotowanie do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Panamie – mówiły Patrycja Tyłak i Patrycja Wójcik ze Stawiszyc.
Podkreślały, że to swego rodzaju połączenie duchowe z młodzieżą z całego świata, bo nie każdy może pojechać na to spotkanie.
Przyszłoroczne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Panamie.