To był absolutny debiut i pełne zaskoczenie. We wczorajszym meczu PGNiG Superligi, w którym PGE Vive pokonało Gwardię Opole 39:28 po raz pierwszy w barwach pierwszej kieleckiej drużyn wystąpił młody bramkarz zespołu rezerw 18-letni Kasper Kijewski.
Podczas ostatnich 10 minut jakie zaliczył na parkiecie odbił 3 z 7 rzutów rywali. Nic dziwnego więc, że po ostatnim gwizdku sędziego był zadowolony ze swojej postawy.
– Udało się coś obronić. Cenne doświadczenie z najlepszymi zawodnikami na świecie. Trener Dujszebajew powiedział mi, że mam zastąpić Sławka Szmala, który potrzebuje trochę odpoczynku, a w nagrodę zadebiutuję w lidze – wyjaśnił młody bramkarz.
– Pomogli mi kibice na trybunach skandując moje nazwisko. Dzięki temu dostałem „wiatr w żagle” i mogłem dokończyć mecz bez presji – zdradził Kasper Kijewski.
Bramkarz drugiego zespołu zastąpił we wtorek poobijanego po starciu z Płockiem Sławomira Szmala, który narzeka na ból stawu biodrowego i kolana. Popularny „Kasa” powróci na parkiet w sobotę podczas pojedynku Ligi Mistrzów z Rhein Neckar Loewen.