W 21. kolejce, po dobrym meczu, pierwszoligowi piłkarze ręczni KSSPR Końskie przegrali na wyjeździe z liderem tabeli AZS AWF Biała Podlaska 28:29 (15:16).
Spotkanie było bardzo zacięte. Świadczy o tym fakt, że gospodarzom tylko kilka razy udało się „odskoczyć” na trzy bramki, ale konecczanie bardzo szybko likwidowali tę przewagę, a najczęściej wynik oscylował wokół remisu. Wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. W 55. min. KSSPR prowadził 27:26. Niestety goście zdołali zdobyć tylko jedna bramkę, co przy trzech trafieniach akademików nie wystarczyło do zwycięstwa.
– To był dobry mecz z naszej strony. Nie było takiego „szaleństwa” jak przed tygodniem w Chrzanowie. Graliśmy długie, przygotowane akcje. Cały tydzień pracowaliśmy, by odbudować drużyną mentalnie po tej klęsce z MTS i chyba nam się udało. Mimo wszystko czujemy niedosyt po wydarzeniach z końcówki tego spotkania – powiedział na antenie Radia Kielce trener KSSPR Końskie Robert Napierała.
Najwięcej bramek dla gości zdobyli: Piotr Gasin – 8 i Tomasz Napierała – 6. W zespole AZS AWF najskuteczniejszy był Białorusin Dzianis Valyntsau, autor pięciu goli.
Za tydzień KSSPR podejmował będzie we własnej hali Olimpię Piekary Śląskie.