– Naszym największym problemem jest w tej chwili skuteczność, a właściwie jej brak – uważa trener piłkarzy Korony Kielce Gino Lettieri. „Żółto-czerwoni” w ostatnich czterech meczach strzelili tylko dwa gole, a w minioną sobotę doznali pierwszej na wiosnę porażki.
– Największym naszym problemem jest obecnie zdobywanie bramek. Przeanalizujmy choćby ostatnie mecze. Z Lechem wygraliśmy 1:0, a uważam że powinniśmy strzelić więcej goli. Z Pogonią Szczecin zremisowaliśmy, choć zdobycie dwóch, trzech bramek było naszym obowiązkiem. W Płocku znów zabrakło skuteczności i przegraliśmy. Musimy bardziej skoncentrować się na naszych zadaniach i obowiązkach – stwierdził włoski szkoleniowiec.
Zdaniem Gino Lettieriego za brak strzelonych goli nie odpowiada jedynie napastnik Nika Kaczarawa, ale słabiej dysponowani pomocnicy.
– Myślę, że problem w głównej mierze bierze się ze słabszej gry drugiej linii. Kaczarawa w tej chwili też nie jest w najlepszej formie, ale zwracam uwagę na to, że z przodu jest „kąsany przez wilki”. Brakuje mu przede wszystkim wsparcia pomocników. Często jest osamotniony w tych swoich atakach. Walczy z dwoma, trzema obrońcami. Może dlatego wygląda to tak jakby nie był w optymalnej dyspozycji. Brakuje mu pomocy innych zawodników i nie ma wtedy zbyt wielu rozwiązań w ofensywie – dodał trener kieleckiej drużyny.
Korona w 27 kolejkach LOTTO Ekstraklasy strzeliła w sumie 40 goli. Daje to średnią 1,48 bramki na mecz. W dziewięciu spotkaniach kieleccy piłkarzy nie zdołali ani razu pokonać bramkarzy rywali.