Czy amerykańscy żołnierze będą na stałe stacjonować w Kielcach? Między wojskowymi z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na Bukówce, a żołnierzami z Civil Affairs trwają zaawansowane rozmowy na ten temat. Amerykanie, podobnie jak kieleccy żołnierze specjalizują się we współpracy cywilno-wojskowej. Dzisiaj Kielce odwiedził pułkownik Casey Plamann, dowódca 407. batalionu Civil Affairs.
Amerykanie na co dzień stacjonują w Żaganiu, Orzyszu i Poznaniu. Oficer mówi, że obie strony rozmawiają o tym, na jakich zasadach mogą współpracować w przyszłości. Amerykanie chcą razem z Polakami wspólnie prowadzić treningi i wymieniać się pozyskanymi do tej pory doświadczeniami z misji pokojowych. Dowódca liczy, że między stronami dojdzie do porozumienia. – Na początku chcemy, żeby w Kielcach przebywał mały zespół współpracy cywilno-wojskowej. Dotychczas nasza współpraca z polskimi żołnierzami układa się bardzo dobrze – twierdzi pułkownik Casey Plamann.
Jak informowaliśmy, żołnierze ze Stanów Zjednoczonych kilkukrotnie wizytowali Kielce. W lutym, Amerykanie szkolili naszych wojskowych z medycyny pola walki. Podpułkownik Paweł Polak z CpdMZ uważa, że to bardzo cenne doświadczenia. Jak mówi, jest już bardzo blisko porozumienia. – Musimy uzgodnić jeszcze kilka kwestii i dograć szczegóły współpracy. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby decyzje, czy Amerykanie zostaną w Kielcach zapadły w ciągu kilku następnych miesięcy – mówi ppłk. Paweł Polak.
Pułkownik Paweł Chabielski, komendant Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach informuje, że doszło już do trzech spotkań z Amerykanami. Ich efektem jest przybycie przedstawicieli dowództwa do Kielc. – W Polsce stacjonują trzy amerykańskie jednostki tego typu. To, że są zainteresowani naszą bazą to dla nas bardzo duże wyróżnienie i prestiż dla miasta. Doświadczenie z każdej sojuszniczej armii ulepsza nasze procedury i poprawia naszą świadomość – podkreśla płk. Paweł Chabielski.
Do kolejnego spotkania między stronami dojdzie w kwietniu.