Na 25 lat pozbawienia wolności Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Kamila T., czyli mieszkańca Starachowic, który był oskarżony o zamordowanie swojej żony. Mężczyzna ma także zapłacić rodzinie kobiety jej rodzicom i siostrom, łącznie 250 tys. zł zadośćuczynienia.
Kamil T. usłyszał trzy zarzuty. Pierwszy dotyczył tego, że działając z premedytacją udusił swoją żonę Annę. Oskarżony miał również znęcać się psychicznie i fizycznie nad kobietą. Trzeci zarzut dotyczył kierowania gróźb karalnych wobec jej przyjaciółki, jednak sąd uniewinnił go od popełnienia tego czynu.
Jak informowaliśmy sprawa śmierci Anny T. we wrześniu 2014 roku została umorzona, a za przyczynę zgonu uznano samobójstwo. Jednak śledczy wznowili postępowanie w grudniu 2016 roku. Podczas procesu mężczyzna przyznał się do popełnienia czynu.
W dniu zbrodni między Kamilem T., a jego małżonką doszło do kłótni. Mężczyzna wziął sznurek, podszedł do kobiety, założył pętlę na jej szyi i zaczął ją dusić. Robił to tak długo, aż przestała oddychać. Następnie upozorował samobójstwo swojej małżonki.
Sędzia Grzegorz Iwoła w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że zebrane dowody nie budziły wątpliwości. – Jeżeli sprawca zachowuje się w ten sposób, to nie ma wątpliwości, że chciał zabić swoją małżonkę – mówi.
Oskarżony był w przeszłości karany za znęcanie się nad żoną. Okoliczności łagodzące w tej sprawie to fakt, że mężczyzna przyznał się do winy oraz to, że morderstwo nie było wcześniej zaplanowane. Dlaczego sąd nie wymierzył mężczyźnie kary dożywocia? Rodzicie zamordowanej Anny T. w mowach końcowych powiedzieli, że nie domagają się aż tak surowej kary. Poza tym wybaczyli Kamilowi T., że zamordował ich córkę.
Rodzice zamordowanej Anny T. chcieli po ogłoszeniu wyroku przekazać jej małżonkowi książkę „Jezus mówi do ciebie”. Planują także wysłać zięciowi Pismo Święte. Matka Anny T. twierdzi, że trzeba wybaczać, tak jak Jezus wybaczał swoim oprawcom. – Ja swoje cierpienie i krzyż muszę nieść do końca życia. Dziękuję Bogu za łaskę wybaczenia, bo tego inaczej nie można nazwać – podkreśliła po ogłoszeniu wyroku. Prokuratura rozważa apelację od tego wyroku.
Sprawa ma także drugi wątek dotyczący śledztwa policji i prokuratury, która w 2014 umorzyła postępowanie uznając, że kobieta popełniła samobójstwo. Sprawę ewentualnych nieprawidłowości w prowadzonym przez policję i prokuraturę postępowaniu bada Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Prokuratorzy sprawdzają, czy podczas wyjaśniania okoliczności zdarzenia z maja 2014 roku śledczy należycie wypełnili swoje obowiązki. Wątpliwości dotyczą także pracy policjantów ze Starachowic, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia. Wezwał ich ojciec Kamila T., który jest emerytowanym funkcjonariuszem tej jednostki.