Dwie czerwone kartki i 24 minuty kar to niechlubny „dorobek” ostatniej „świętej sportowej wojny” czyli pojedynku PGE Vive – Orlen Wisła Płock. Przypomnijmy, kielczanie pokonali „Nafciarzy” 36:30, a na boisku przez całe 60 minut trwała zażarta walka. Żadna z drużyn nie ustępowała rywalowi nawet o krok.
Maciej Gębala uważa, że nie ma w tym żadnej brutalności, a jedynie twarda rywalizacja.
– Nie ma żadnych podtekstów. Po przypadkowym uderzeniu w twarz podajemy sobie ręce i „przybijamy piątkę”. To kibice i media „podkręcają” atmosferę wokół tego co dzieje się na parkiecie – zapewnia płocki kołowy.
– Gramy twardo, ale tak jak z każdym innym przeciwnikiem – wyjaśnia Maciej Gębala.
Dodajmy, że obydwie czerwone kartki otrzymali zawodnicy Orlenu Wisły. Igor Zabić z gradacji kar, a Vlentin Ghionea za brutalny faul.