W Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach trwa kolejna giełda kolekcjonerska. Biorą w niej udział kolekcjonerzy z różnych stron kraju, prezentujący swoje zbiory na wielu stoiskach. Znaleźć coś dla siebie mogą miłośnicy antyków, numizmatycy, melomani, a także zbieracze wszystkiego, co stare i posiadające bogatą przeszłość.
Zegary, militaria, książki, płyty winylowe, porcelana, szkło, meble i biżuteria – nawet sprzed 100 lat – wzbudzały mnóstwo emocji.
Wśród uczestników giełdy był m. in. Marian Mies. Jak powiedział kolekcjonerstwo to jego pasja. – Zamiast w domu siedzieć, można przyjść, porozmawiać, może coś odkupić, żeby potem odnowić i sprzedać. Zarobek z tego jest niemożliwy, raczej się dokłada – mówi.
Na giełdzie pojawił się m. in. pan Ryszard. Jak mówi, jest stałym bywalcem takich spotkań. Kupiłem książkę mojego przyjaciela Henryka Pawelca pt. „Na rozkaz serca”, której bardzo długo szukałem. Ja nigdy nie przychodzę w konkretnym celu, patrzę co mi wpadnie w oko. Jeżdżę na koniu, jestem ułanem i szukam tu ciekawych rzeczy. Zawsze coś się kupi – podkreśla.
Giełda kolekcjonerka w WDK organizowana jest w każdą drugą sobotę miesiąca.