W ponad 70 świętokrzyskich sklepach samoobsługowych trwa dwudniowa, przedświąteczna zbiórka żywności, zorganizowana przez kielecką Caritas. Żeby włączyć się w akcję, wystarczy podczas zakupów dokupić dodatkowy produkt spożywczy i włożyć go do oznakowanego kosza. Najbardziej potrzebne są produkty o długim terminie przydatności do spożycia: mąka, ryż, makaron, cukier, herbata, olej, konserwy, dżemy, czy słodycze.
W tym roku, w zbiórkę żywności, zaangażowało się około 1200 wolontariuszy. Wśród nich jest m. in. Jakub. Jak powiedział, potrzeba pomagania bierze się z serca. – Jako wolontariusz brałem w tej akcji udział już w zeszłym roku. Lubię pomagać, chciałbym, żeby potrzebujący godnie spędzili Wielkanoc. Ludzie na ogół chętnie wrzucają produkty do koszy, ale są też tacy, którzy nawet ulotki nie biorą – podkreśla.
W akcji wzięła udział m. in. pani Halina. Jak podkreśliła, osób potrzebujących nie można zostawiać samym sobie, ponieważ za kilka lat, to my możemy potrzebować takiej pomocy. – Sama mam małą emeryturę, ale lubię się dzielić, wyniosłam to z domu. Pomagam kiedy mogę, czy w kościele, czy właśnie w takich akcjach – powiedziała pani Halina.
Z zebranych artykułów spożywczych przygotowanych będzie około 250 paczek dla biednych ludzi. Trafią do nich przed Świętami Wielkanocnymi. Zbiórka żywności potrwa do 19.00. Akcja odbywa się nie tylko w kieleckich supermarketach, ale także w Jędrzejowie, Miedzianej Górze, Busku-Zdroju, Włoszczowie, Koniecpolu, Chmielniku, Kazimierzy Wielkiej, Mniowie, Sędziszowie, Miechowie, Słomnikach, Proszowicach i Koszycach.
160 wolontariuszy z kolei bierze udział w przedświątecznej zbiórce żywności zorganizowanej przez Caritas Diecezji Sandomierskiej. To głównie młodzież ze szkół średnich i klas gimnazjalnych. Wolontariusze są we wszystkich większych sklepach samoobsługowych, m. in. na terenie Sandomierza, Staszowa, Bogorii, Ostrowca i Tarnobrzega, a także w wielu innych miejscowościach diecezji sandomierskiej.
Osoby wchodzące do sklepów otrzymują od wolontariuszy ulotki nt. akcji. Jedna z pań, która podzieliła się swoimi zakupami powiedziała, że chociaż sama ma niewiele pieniędzy na życie, to jednak chce pomóc, ponieważ wie, że inni mają jeszcze gorzej. Wolontariusze Martyna i Kamil mówili nam, że zainteresowanie zbiórką żywności jest różne. Niektórych bardziej to interesuje, innych w ogóle. Sami angażują się w tę akcję charytatywną, ponieważ uważają, że warto wspierać potrzebujących. Niewiele to kosztuje, wystarczy poświęcić swój czas wolny i wstać wcześniej podczas weekendu – powiedzieli uczniowie.