Wiele kontrowersji wzbudziła sytuacja z 25 minuty wtorkowego meczu PGNiG Superligi PGE Vive – Spójnia Gdynia. Wtedy to czerwony kartonik za faul na przeciwniku ujrzał kielecki obrotowy Mateusz Kus. Zawodnik opuścił parkiet i już do końca spotkania nie mógł pomóc swojemu zespołowi.
Trener gospodarzy Talant Dujszebajew nie zgadza się z tak surową decyzją arbitrów wczorajszego pojedynku. – To było zagranie na karę dwóch minut. Całkiem przypadkowe starcie. Mateusz chciał zrobić przechwyt. Na pewno nie faulował celowo przeciwnika. W sporcie walki jakim jest piłka ręczna takie sytuacje się zdarzają – ocenił szkoleniowiec gospodarzy.
Czerwona kartka dla Mateusza Kusa oznacza, że kielecki kołowy nie zagra w najbliższym meczu PGNiG Superligi w poniedziałek w Hali Legionów z gdańskim Wybrzeżem. Nie ma ona natomiast żadnego wpływu na jego występ w sobotnim starciu Ligi Mistrzów z Mieszkowem Brześć.