Centrum Turystyki i Kultury Rowerowej, wbrew wcześniejszym planom, prawdopodobnie nie powstanie w Bodzentynie. Projekt chciał zrealizować prywatny inwestor, jednak ze względu na protesty mieszkańców gmina zrezygnowała z planów wydzierżawienia mu działki przeznaczonej pod tą inwestycję.
Nowa atrakcja miała się składać z muzeum historii roweru, 3-gwiazdkowego kameralnego hotelu, przechowalni i wypożyczalni rowerów. Centrum miało być zlokalizowane na działce, którą miasto w 2015 roku gmina kupiła od sióstr bernardynek. Pierwotnie, cała nieruchomość miał być przeznaczona na duży parking. Jednak jak się okazało ze względu na zawiłości prawne jego utworzenie nie było możliwe.
Urzędnicy zdecydowali, aby pozostała cześć działki została wydzierżawiona pomysłodawcy budowy centrum, który od dłuższego czasu poszukiwał nieruchomości w Świętej Katarzynie. To z kolei spotkało się z oporem mieszkańców. Burmistrz Dariusz Skiba przyznał, że w związku z tym zrezygnował z pomysłu dzierżawy. Dodał jednocześnie, że będzie się starał znaleźć alternatywną lokalizację dla tej inwestycji, a część działki, gdzie miało powstać centrum, zostanie zagospodarowana wedle sugestii mieszkańców.
Mieszkańcy, z którymi rozmawiał nasz reporter, przyznają, że w miejscowości jest spory problem ze znalezieniem miejsc parkingowych. Szczególnie jest to odczuwalne latem, kiedy miejscowość odwiedza dużo turystów.
Marcin Mazur, który chciał wybudować centrum rowerów, nie komentuje decyzji urzędników. Powiedział jedynie, że czeka na oficjalne pismo w tej sprawie. Stwierdził równie, że szuka alternatywnej lokalizacji dla swojej inwestycji.