Piotr Malarczyk wciąż czeka na pierwszy ligowy występ w barwach Korony Kielce, po powrocie do macierzystego klubu. 26-letni stoper latem 2015 roku odszedł do angielskiego Ipswich Town. Jesienią 2016 roku postanowił wrócić do Polski i został piłkarzem Cracovii. 26 stycznia 2018 roku podpisał 2,5-letni kontrakt z Koroną.
W pierwszych dwóch wiosennych meczach LOTTO Ekstraklasy, z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i Sandecją Nowy Sącz, duet stoperów tworzyli Radek Dejmek i Djibril Diaw. Niewykluczone, że w niedzielę przeciwko Lechowi Poznań w wyjściowej jedenastce wybiegnie Piotr Malarczyk.
– Trenuję codziennie, żeby być w jak najlepszej dyspozycji. Na tym się na razie skupiam. Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni i tygodnie. Nigdy niewiadomo co się może zdarzyć – uważa kielecki obrońca.
Kiedy odchodził z Korony Piotr Malarczyk był kapitanem drużyny i jednym z ulubieńców kieleckiej publiczności. Popularny „Malar” liczy na to, że nie stracił sympatii kibiców. – Część ludzi będzie się cieszyć z mojego powrotu. Znajdą się też takie osoby, które mają mi za złe odejście z Korony. Przenosząc się do Anglii kierowałem się jednak wyłącznie ambicjami sportowymi. Mam nadzieję, że dobrą grą przekonam do siebie wszystkich kibiców – stwierdził wychowanek kieleckiego klubu.
Piotr Malarczyk rozegrał w Koronie 125 meczów w Ekstraklasie, w których strzelił 8 goli. Na najwyższym szczeblu rozgrywek piłkarskich zadebiutował w wieku 18 lat w październiku 2009 roku. Spotkania z Wisłą Kraków nie wspomina jednak najlepiej gdyż po otrzymaniu dwóch żółtych i w efekcie czerwonej kartki, opuścił boisko w 78.minucie.