Poseł Krzysztof Lipiec, marszałek Adam Jarubas i prezydent Kielc – Wojciech Lubawski zeznawali dziś przed sądem w procesie, który Marcin Perz – prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice” wytoczył działaczom partii Nowoczesna.
We wrześniu 2016 roku, przedstawiciele tej partii umieścili Marcina Perza na liście osób, które ich zdaniem, dostały posady w państwowych spółkach i instytucjach, wyłącznie dzięki współpracy z partią rządzącą. Marcin Perz poczuł się urażony, tym że jego nazwisko widnieje na liście tzw. „Misiewiczów” i złożył do sądu pozew o naruszenie dóbr osobistych. Prezes Specjalnej Strefy wniósł o umieszczenie przeprosin w lokalnym dzienniku oraz zasądzenie od pozwanych 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji „Dorośli Dzieciom”.
Dziś, jako pierwszy zeznania złożył marszałek Adam Jarubas. Według niego, przygotowanie listy tzw. „Misiewiczów” było formą ataku politycznego.
– Partie spierają się i próbują wytykać sobie słabe strony. Bazując na moich doświadczeniach z Marcinem Perzem, na pewno zastanowiłbym się, czy warto dopisać jego osobę do tego katalogu. Z pewnością znalazłbym więcej osób, które bardziej zasługują na to miano – stwierdził.
Poseł PiS Krzysztof Lipiec stwierdził, że Marcin Perz ma odpowiednie kwalifikacje, aby być prezesem SSE „Starachowice”.
– Pod jego rządami, strefa generuje spore zyski. Do tej pory nie miało to miejsca. Odnotowuje się wzrost liczby zezwoleń dla podmiotów gospodarczych. Pozyskano także nowe tereny inwestycyjne – wyjaśnia Krzysztof Lipiec.
Prezydent Kielc – Wojciech Lubawski powiedział z kolei, że porównanie Marcina Perza do Barłomieja Misiewicza jest nietrafione.
– Misiewicz to symbol awansu młodego człowieka, bez żadnego doświadczenia, a Marcin Perz ma za sobą wiele lat pracy, z której myślę, że wywiązywał się dobrze – stwierdził prezydent Kielc.
W tej sprawie będzie zeznawać jeszcze senator z klubu Prawa i Sprawiedliwości i członek władz Solidarnej Polski Jacek Włosowicz. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 11 kwietnia.