Urna z prochami Henryka Kołodziejskiego prawdopodobnie ostatniego obrońcy Starachowic, w czasie wojny obronnej w 1939 roku spoczęła na cmentarzu komunalnym w Starachowicach przy ulicy Polnej. Uroczystości pogrzebowe poprzedziła msza w kościele p.w. św. Trójcy w Starachowicach – Wierzbniku. Nabożeństwo żałobne odprawił ks. Marek Pruszkowski – wikariusz parafii.
W homilii duchowny podkreślił, iż zmarły w swoim życiu umiłował takie wartości jak Bóg honor i Ojczyzna, czyniąc dobro i stając w obronie naszego kraju.
Adam Brzeziński ze starachowickiego magistratu przypomniał, że Henryk Kołodziejski jako 18-letni chłopak brał czynny udział w obronie miasta we wrześniu 1939 roku. Walczył w bitwie pod Iłżą, a następnie na Lubelszczyźnie. Przebywał podczas okupacji na przymusowych robotach w Niemczech, a po powrocie do kraju pracował w Zakładach Topienia Bazaltu. Jego wielką pasją była praca społeczna. Był działaczem Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego i nestorem lokalnego środowiska przewodników świętokrzyskich.
Jak podkreślił Krzysztof Szwed, prezes koła przewodników świętokrzyskich w Starachowicach, największą przyjemnością Henryka Kołodziejskiego było dobrze oprowadzić wycieczkę.
– Uczyliśmy się od niego pokory, szacunku dla uczestników wycieczek. On to robił z wielką miłością i pasją. Na pewno teraz będzie spora pustka po koledze Henryku, ale myślę, że każdy z nas będzie Go miał głęboko w sercu i pozostanie w naszej pamięci na długie lata – dodał Krzysztof Szwed.
Zmarły 14 lutego Henryk Kołodziejski miał 97 lat. W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział licznie mieszkańcy Starachowic, poczty sztandarowe, asysta honorowa żołnierzy z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach oraz przewodnicy świętokrzyscy.