27-letni Krystian J., podejrzany o śmiertelne pobicie 32-letniego mężczyzny został wypuszczony na wolność. Do tragedii doszło w nocy z 25 na 26 grudnia w Chlewicach w gminie Moskorzew. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie.
Mężczyzna, za zgodą tamtejszego Sądu Rejonowego, pod koniec ubiegłego roku, został aresztowany na 3 miesiące. Z tą decyzją nie zgodził się jednak adwokat podejrzanego i złożył zażalenie, dlatego sprawa trafiła do sądu II instancji. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania obrażeń ciała, skutkujących śmiercią pokrzywdzonego, za co grozi dożywocie.
Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach informuje, że sąd II instancji uznał, że przyjęta przez prokuraturę kwalifikacja czynu jest wątpliwa. Mężczyźnie można bowiem zarzucić nieumyślne spowodowanie śmierci, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. W związku z tym nie można uznać, że jest to surowa kara. – Ponadto Sąd Okręgowy nie podzielił opinii sądu I instancji, że istnieje obawa matactwa ze strony podejrzanego, ponieważ materiał dowodowy praktycznie jest już zebrany w całości. Nie uznano także, że istnieje obawa ucieczki lub ukrywania się przez Krystiana J. Nic na to nie wskazuje, ma on także stały adres zamieszkania – powiedział Jan Klocek. W związku z tym, sąd uchylił tymczasowy areszt i zastąpił go dozorem policji. Decyzja jest prawomocna.
Do zdarzenia doszło podczas imprezy tanecznej. Funkcjonariusze dostali zgłoszenie, że doszło tam do bójki pomiędzy dwoma osobami. 32-letni, pobity mężczyzna był przytomny. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że w trakcie szarpaniny uderzył głową o podest. Został zabrany do szpitala. Mundurowi ustalili, że drugi z mężczyzn, po awanturze wsiadł do samochodu i pojechał do innego lokalu w gminie Secemin. Jeszcze tej samej nocy włoszczowscy funkcjonariusze zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu jędrzejowskiego. Dzień później, policjanci dostali informacje ze szpitala, że poszkodowany w bójce mężczyzna zmarł.
27-letni Krystian J. usłyszał zarzut spowodowania obrażeń skutkujących ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, a następnie śmiercią pokrzywdzonego. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia.