Sprzęt wartości 7,5 miliona złotych otrzymali dziś świętokrzyscy strażacy. Ratownicy z sześciu Komend Państwowej Straży Pożarnej oraz 24 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej dostali 14 łodzi ratowniczych i 17 pojazdów.
Samochody są kompletnie wyposażone: 7 średnich, 5 lekkich pojazdów ratowniczo-gaśniczych, 3 lekkie samochody operacyjne, jeden kwatermistrzowski oraz mikrobus.
Jak poinformował senator PiS, Krzysztof Słoń, rząd robi bardzo wiele, by zadbać o bezpieczeństwo obywateli, więc nie jest to koszt, ale przyszłościowa inwestycja. Dobre wyposażenie ma zapewnić zarówno dobrą skuteczność działań, ale i bezpieczeństwo prowadzących akcję ratowników.
Jak powiedział Alojzy Wender, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Sulisławicach, otrzymany średni samochód ratowniczo – gaśniczy jest idealnym pojazdem dla jednostki, która jest w Krajowym Systemie Ratowniczo – Gaśniczym. Samochód pozwoli na niesienie szybszej i dużo skuteczniejszej pomocy. Jest pojazdem wielozadaniowym, znakomicie wyposażonym, który będzie uczestniczył w różnorodnych akcjach.
Z kolei Ochotnicza Straż Pożarna w Mominie otrzymała samochód lekki, ale jak stwierdził Jakub Mazurek, sekretarz jednostki, takie auto było im najbardziej potrzebne. Samochód większy jest już na wyposażeniu jednostki, a nowy przydatny będzie w działaniach o mniejszej skali działania.
W ubiegłym roku na terenie województwa świętokrzyskiego jednostki ochrony przeciwpożarowej interweniowały ponad 14 tysięcy razy, co znaczy, że strażacy Państwowej lub Ochotniczej Straży Pożarnej wyjeżdżali średnio co 38 minut. Pożary stanowiły 5,5 tysiąca interwencji, a usuwanie miejscowych zagrożeń stanowiło 8 tysięcy wyjazdów. Największy wpływ na ostateczną liczbę ubiegłorocznych działań strażaków miał orkan Ksawery.