W 20 kolejce PlusLigi siatkarzy Dafi Społem Kielce czeka bardzo ważne spotkanie. W sobotę o g.17.00 podejmować będą w Hali Legionów Łuczniczkę Bydgoszcz, a więc zespół, który w tabeli jest bezpośrednio przed nimi. Kielczanie zajmują 15. miejsce i tracą do podopiecznych Jakuba Bednaruka siedem punktów. Libero kielczan Mateusz Czunkiewicz zaznacza, żeby nie nazywać spotkania z Łuczniczką pojedynkiem ostatniej szansy.
– Zdajemy sobie sprawę z rangi tego meczu. Ważny mecz, ale nie najważniejszy. Jest jeszcze kilka spotakń i są one równie ważne. Drużyna z Bydgoszczy może stracić punkty, a my możemy zyskać na innych zespołach, możemy zrobić kolejną niespodziankę. Moim zdaniem nie jest to mecz ostatniej szansy – podkreśla Mateusz Czunkiewicz.
Przed drużyną Daszkiewicza nie lada wyzwanie. Historia spotkań z bydgoskim zespołem jednoznacznie wskazuje faworyta. Drużyny mierzyły się ze sobą piętnaście razy, z czego aż w dwunastu meczach górą okazywali się siatkarze znad Brdy. Kielczanie natomiast tylko raz zdołali wywalczyć komplet punktów z ekipą z Bydgoszczy. Było to w sezonie 2010/2011, a wtedy Fart Kielce pokonał Delectę 3:1. Pozostałe dwa zwycięstwa odnieśli w poprzednim sezonie pokonując Łuczniczkę dwukrotnie w tie-breaku.
Rozgrywający Dafi Społem wierzy w moc Hali Legionów.
– Gramy u siebie, a w ostatnich meczach pokazujemy się w miarę z dobrej strony. Na pewno drużyna z Bydgoszczy musi wiedzieć, że nikt się przed nimi nie położy. Chcemy, by te punkty zostały u nas, by dalej można było walczyć o nasz cel, jakim jest utrzymanie – podkreśla Piotr Aadamski.
– Taktyka na te mecz jest prosta – mówi trener kielczan.
– Kto zagrywa, ten wygrywa i to jest bardzo brutalna prawda. Wszystko zależy od naszej gry. Blok jest ściśle powiązany z zagrywką, jeśli odrzucimy przeciwnika od siatki, gra blokiem staje się dużo łatwiejsza. Prościej rozczytać rozgrywającego, który ma piłkę na czwartym metrze, niż wtedy, gdy ma ją dograną do siatki. Jest bardzo duże przełożenie zagrywki na późniejszą formację blok-obrona – zauważa Dariusz Daszkiewicz.
W październiku Łuczniczka wprawdzie wygrała u siebie 3:0, ale kielczanie rozegrali wówczas jedno z najlepszych spotkań w pierwszej rundzie i w każdym secie byli bliscy zwycięstwa. Trener Dariusz Daszkiewicz nadal nie może skorzystać z przyjmującego Łukasza Łapszyńskiego, który leczy kontuzję dłoni. Natomiast tylko w wyjątkowych przypadkach będzie mógł pojawić się na parkiecie rosyjski środkowy bloku Aleksiej Nałobin, który ma problemy z kolanami.
Mecz Dafi Społem Kielce – Łuczniczka Bydgoszcz rozpocznie się w Hali Legionów w sobotę o g.17.00 i będzie relacjonowany na naszej antenie w magazynie Sport i Muzyka.