Władze Pińczowa odwołują się od decyzji zarządu województwa, w sprawie braku unijnego dofinansowania do rewitalizacji miasta. Burmistrz Włodzimierz Badurak zaznacza, że ratusz ma wątpliwości, co do oceny zgłoszonego na konkurs wniosku. W podobnym tonie wypowiada się również burmistrz Staszowa, Leszek Kopeć.
Zarząd województwa nie przekazał unijnego dofinansowania dla 6 miast w regionie. Ich wnioski trafiły na listę rezerwową. Włodzimierz Badurak uważa, że wniosek przygotowany przez ratusz nie został oceniony w należyty sposób. – Złożyliśmy już odwołanie i czekamy na jego rozpatrzenie – tłumaczy. – Chcielibyśmy realizować przewidziane w projekcie inwestycje, które bez wątpienia przyczyniłyby się do rozwoju naszej miejscowości i regionu, dlatego nie poddajemy się – dodaje.
Zastępca burmistrza Pińczowa, Marek Zatorski informuje, że gmina ubiegała się o 12 milionów złotych dofinansowania. W projekcie rewitalizacji śródmieścia uwzględniono m. in. przebudowę miejskiego targowiska, uporządkowanie terenu przed Centrum Kultury, a także remont dworca kolejki wąskotorowej i modernizację wzgórza zamkowego. W złożonym odwołaniu ratusz zwrócił się o zmianę punktacji w czterech obszarach m. in. w tym najważniejszym, zakładającym strategiczne znaczenie projektu. – Naszym zdaniem zostaliśmy źle ocenieni przez komisję. Różnica punktów między poszczególnymi samorządami jest nieduża i liczy się każdy punkt, dlatego dalej walczymy – powiedział zastępca burmistrza.
W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Staszowa. Leszek Kopeć informuje, że ratusz złożył już odwołanie w sprawie wniosku o dofinansowanie. Niewykluczone, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Razem z powiatem, gmina aplikowała o 30 milionów złotych m. in. na modernizację staszowskiego rynku, remont ratusza i budynku po byłej komendzie policji, w którym docelowo miejsce miały znaleźć wszystkie działające na terenie powiatu organizacje pozarządowe. – Jestem zaskoczony decyzją władz województwa. Nie rozumiem, na jakiej zasadzie inne samorządy dostały te pieniądze, np. Sandomierz, który występował na takich samych warunkach, jak gmina Staszów. Jeśli nie dostaniemy tych pieniędzy, będziemy w bardzo trudnej sytuacji, chociażby jeśli chodzi o wynajęcie lokali dla działających na naszym terenie organizacji – podkreślił burmistrz Staszowa.
Jak informowaliśmy, list protestacyjny do marszałka zamierza z kolei w tej sprawie wystosować burmistrz Jędrzejowa, Marcin Piszczek. Wniosek o rewitalizację jędrzejowskiego rynku został oceniony najniżej ze wszystkich projektów. Na liście rezerwowej znalazły się również wnioski gmin: Opatów, Kielce i Końskie.