W Bałtowskim Kompleksie Turystycznym trwa fiesta balonowa. To pierwsza taka zimowa impreza w województwie świętokrzyskim i druga w kraju. Do tej pory o tej porze roku loty tymi nietypowymi statkami powietrznymi odbywały się tylko w Nowym Targu.
Wydarzenie zgromadziło wiele rodzin z dziećmi, szczególnie z województwa mazowieckiego, gdzie właśnie kończą się ferie. Największą atrakcją było dziś nadmuchiwanie balonów i ich start. Wiele osób żałowało jednak, że widok na niebie popsuła gęsta mgła. Niektórzy turyści już wczoraj mieli możliwość skorzystania z przelotu. – To bardzo relaksujące i przyjemne przeżycie – mówili.
Współorganizatorem wydarzenia jest Kraków Baloon Team. Jak powiedziała członkini grupy Beata Banaszuk, która posiada licencję na latanie balonem, piloci wzięli dziś udział w zawodach. Jedną z konkurencji był zrzut markera na krzyż. Piloci musieli nalecieć nad krzyż, który był punktem do zrzucania markerów, czyli obciążników na wstążce. Im bliżej ramion wylądowały, tym więcej punktów pilot otrzymywał. Beata Banaszuk mówiła, że wbrew pozorom, nie jest to łatwa czynność. Balonem trudno jest sterować, ponieważ leci tak, jak wieje wiatr. Beata Banaszuk stwierdziła, że coraz więcej osób zaczyna interesować się tą dyscypliną sportu, w Europie, ale także w Polsce. Jest to dość droga pasja, sam zakup balonu to średnio 150 tysięcy złotych. W Polsce baloniarzy jest już prawie stu.
W dzisiejszych lotach udział wzięło 8 balonów, m. in. z Leszczyńskiego Klubu Balonowego, Aeroklubu Wrocławskiego i Lubelskiego. W Bałtowie po raz ostatni w przestrzeń wzbiją się w niedzielę o 8:00 rano.