W komunikacji miejskiej w Kielcach ubywa pasażerów. Z danych Zarządu Transportu Miejskiego wynika, że w ubiegłym roku liczba osób podróżujących autobusami spadła o ponad pół miliona w stosunku do roku 2016.
Wtedy komunikacją miejską jeździło 35 mln 700 tysięcy pasażerów, w roku 2017 ta liczba spadła do 35 milionów 100 tysięcy. Grzegorz Witkowski, z ZTM wyjaśnia, że co raz więcej osób woli korzystać z prywatnych aut, niż komunikacji zbiorowej. Tłumaczą jednocześnie, że ten problem nie dotyczy tylko Kielc a jest to trend ogólnopolski.
– Staramy się uatrakcyjnić naszą ofertę poprzez np. nowe autobusy hybrydowe. Liczymy, że takie inwestycje zachęcą do podróżowania z MPK. Podobnie jak inne udogodnienia, które wprowadzamy jak aplikacje mobilne, z których możemy skorzystać kupując bilety. Na przystankach zamieszczamy QR kody. Skanując je przy użyciu smartfonu można pobrać na swój telefon link do informacji o najbliższych odjazdach autobusów z danego przystanku – stwierdził.
Tymczasem, w opinii wielu mieszkańców głównym problemem komunikacji miejskiej są tzw. stadne odjazdy autobusów. Pojazdy różnych linii przyjeżdżają na przystanki o tej samej godzinie, przez co w niektórych miejscach na rozkładach pojawiają się kilkunasto- czy kilkudziesięcio- minutowe luki.
W opinii zarządu, rozkłady są modyfikowane tak, aby mogło skorzystać z nich jak najwięcej pasażerów również spoza miasta. Dlatego czasem dochodzi do sytuacji, kiedy w niedługim odstępie czasu na przystanek przyjeżdża kilka autobusów. Tego typu problem pojawia się z reguły w przypadku ulic wjazdowych do miasta.