Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości są zaniepokojeni złym wydatkowaniem środków unijnych w województwie świętokrzyskim. Ich zdaniem polityka regionalna prowadzona przez marszałka województwa Adama Jarubasa jest nieskuteczna, co przekłada się na niskie lokaty w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej w kraju.
Jak podkreśla Poseł Krzysztof Lipiec, województwo świętokrzyskie od kilku lat zajmuje najgorsze miejsca w rankingach gospodarczych przygotowywanych przez wyspecjalizowane instytucje, takie jak chociażby Szkoła Główna Handlowa w Warszawie. – Ministerstwo Rozwoju w ubiegłym roku kilkukrotnie już upominało marszałka o niepokojąco niskim poziomie wykorzystania środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Jesteśmy jedynym województwem, które podpisuje tak zwane preumowy, które w porównaniu do innych regionów polski wydają się być mało skuteczne – podkreśla.
Zdaniem Krzysztofa Lipca, system preumow jest już mocno przestarzały i nie gwarantuje wykorzystania dostępnych dla województwa pieniędzy. Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości zauważa również, że dochód na mieszkańca regionu również jest jednym z najniższych w kraju.
Zdaniem posła Marka Kwitka, w przypadku wykorzystania środków z RPO oprócz upomnień ministerialnych, alarmujące są również wyniki kontroli, które przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli, podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. – Raport NIK nie pozostawia złudzeń oprócz województwa lubuskiego, podlaskiego i kujawsko-pomorskeigo, świętokrzyskie nie radzi sobie z wydawaniem środków unijnych przeznaczonych na lata 2014- 2020 – dodał.
Jak podkreśla Marek Kwitek, istnieje obawa, że przy dalszym stosowaniu przez województwo świętokrzyskie nieefektywnego systemu preumów, pieniądze z programów unijnych są realnie zagrożone.
Czy w związku z niskim stopniem wykorzystania środków dla regionu płynących z UE, Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego zrezygnuje ze stosowania preumów? Z marszałkiem Adamem Jarubasem, w tej sprawie dziś nie udało nam się skontaktować. Jednak w wypowiedzi dla Radia Kielce kilka tygodni temu, marszałek bronił systemu pre-umów twierdząc, że on się sprawdza. – Jest chwalony przez beneficjentów, którzy mają pewność, że nie będą wydatkować pieniędzy na darmo. Często jesteśmy proszeni, żeby dać komuś dwa-trzy miesiące na dopełnienie procedur, w przeciwnym wypadku te pieniądze nie byłyby wykorzystane przez dany samorząd – argumentował marszałek.