Nietypową interwencję odnotowali wczoraj świętokrzyscy funkcjonariusze. Po godzinie 22 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że ma dwa kilo trotylu, odkręcił gaz i chce wysadzić blok.
– Nie powiedział jednak gdzie się znajduje i o który budynek chodzi – informuje Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. – Policja rozpoczęła poszukiwania. Ustalono, że dzwonił 38-letni mężczyzna, który był już wielokrotnie notowany. Sprawdziliśmy kilkanaście miejsc w Kielcach i Starachowicach – dodał Karol Macek.
Ostatecznie po kilku godzinach mężczyzna został zatrzymany w Kielcach. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie i nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Potwierdził jedynie, że to on skontaktował się z numerem alarmowym. Teraz podejrzewany trzeźwieje w policyjnej celi. Za nieuzasadnione zgłoszenie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.