Od dziś miłośnicy białego szaleństwa mogą już poszusować na stoku na kieleckim Stadionie. Jak informuje jego właściciel Paweł Kozłowski, warunki nie są jeszcze idealne, ale można już bezpiecznie zjeżdżać.
– Po długim oczekiwaniu, w końcu udało nam się naśnieżyć stok. Pokrywa śnieżna liczy od 20 do 40 cm, więc nie jest jeszcze taka, jak powinna być, ale można już po niej zjeżdżać. Temperatury są optymistyczne, na najbliższe noce synoptycy zapowiadają przymrozki, więc będziemy dalej naśnieżać. Planujemy, że w przyszłym tygodniu uruchomimy także drugi wyciąg orczykowy – mówi Paweł Kozłowski.
Z możliwości spędzenia w aktywny sposób niedzielnego popołudnia na kieleckim Stadionie skorzystało wiele osób. Wśród nich był Rafał Burski z 11-letnią córką Zuzanną.
– W tym sezonie na stoku jesteśmy po raz pierwszy. Jesteśmy zadowoleni, pogoda w sam raz, a na nartach jeździmy od trzech lat – powiedzieli.
Na razie inne świętokrzyskie stoki narciarskie nie są jeszcze otwarte. W Krajnie czynna jest jedynie 100-metrowa trasa zielona, a główny stok ma być gotowy we wtorek.
Podobna sytuacja jest w ośrodku narciarskim w Bałtowie. Tam na razie czynny jest krótszy, liczący 350 metrów długości, stok orczykowy. Natomiast duży stok będzie naśnieżany, ale na razie nie wiadomo, kiedy będzie gotowy.