Do treningów wrócił przyjmujący Dafi Społem Kielce Jakub Szymański. 20-letni siatkarz przez miesiąc nie brał udziału w zajęciach ze względu na uraz potocznie nazywany „kolanem skoczka”.
– To jest kontuzja charakteryzująca się bólem w okolicy rzepki. Nie ma na to żadnej maści ani lekarstwa. Trzeba po prostu odpocząć od wysiłku, nie obciążać kolana i wykonywać ćwiczenia rehabilitacyjne – powiedział Jakub Szymański.
– Na razie wszystko jest w porządku. Trenuję z pełnym zaangażowaniem, ale „kolano skoczka” to złośliwy uraz, który w każdej chwili może ponownie dać znać o sobie i ból powróci – dodał młody przyjmujący kieleckiego zespołu.
Cały poprzedni mecz z Asseco Resovią Rzeszów Jakub Szymański spędził w kwadracie dla rezerwowych, ale w razie potrzeby był gotowy do wejścia na boisko.