Urodził się chwilę po północy, a w skali Apgar otrzymał 10 punktów. Nowy mieszkaniec Kielc przyszedł na świat w Świętokrzyskim Centrum Matki i Noworodka. Mama malucha, Paulina Kłap, termin porodu miała zaplanowany na 15 stycznia, jednak zgłosiła się do szpitala wcześniej, ponieważ była zaniepokojona nieregularnymi skurczami. Lekarze podjęli decyzje, że trzeba zrobić kobiecie cesarskie cięcie.
Pani Paulina podkreśla, że jest bardzo szczęśliwa. – Nie jest to mój pierwszy poród, ponieważ siedem lat temu przyszła na świat moja córka, stąd też nie byłam wystraszona, czy też przerażona całą sytuacją. Teraz czuje się zmęczona, ale i szczęśliwa – dodaje.
Mama nowego mieszkańca Kielc jeszcze nie wie, jakie imię będzie nosił syn, na razie zastanawia się nad Aleksandrem albo Marcelem. Lekarz dyżurna Beata Pawełczyk-Misiorek podkreśla, że cesarskie cięcie jest skomplikowanym zabiegiem, ale wszystko poszło pomyślnie. Obecnie pacjentka leży na sali pooperacyjnej i czuje się dobrze – dodaje.
W szpitalu przy ulicy Prostej, pierwszego stycznia przyszły na świat jeszcze dwa inne noworodki. Lekarz Beata Pawełczyk-Misiorek poinformowała, że w porównaniu do ubiegłych lat liczba porodów się zwiększa, choć jak zaznaczyła pamięta ona jeszcze lata, w których normą było kilkanaście porodów dziennie.