Kieleccy strażnicy miejscy przeprowadzają kontrole miejsc, gdzie sprzedawane są materiały pirotechniczne. Funkcjonariusze sprawdzają m.in. czy handlujący nimi mają odpowiednie pozwolenia oraz czy na stoiskach są gaśnice.
Jak informuje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach, do tej pory w regionie nie odnotowano miejsc, gdzie odbywałaby się nielegalna sprzedaż.
– Nie wpłynęły do nas także interwencje od mieszkańców, że gdzieś w nieodpowiedni sposób puszczane są petardy oraz fajerwerki. Niewykluczone, że pierwsze strzały już się pojawiają, ale nie trwają one długo – wyjaśnia Władysław Kozieł.
Komendant przypomina, że przy zakupie zawsze należy zwracać uwagę na to, czy do produktu dołączona jest instrukcja obsługi w języku polskim oraz czy opakowania nie są uszkodzone.
Sprzedawca Daniel Serafiński informuje, że ceny petard wahają się od 2 do 50 złotych. Można kupić też tzw. „baterie”, w których są dodatkowe efekty świetlne i dodatkowa liczba wystrzałów. Ich cena może wynieść nawet kilkaset złotych.
– Te droższe będą robiły lepsze wrażenie. Pokaz fajerwerków może odbywać się nad głowami widzów, wtedy mogą pojawić się m.in. gwiazdki oraz różne kolory na niebie. W sprzedaży są też baterie, które ustawiamy na twardym podłożu i np. wyglądają jak fontanna - tłumaczy Daniel Serafiński.
Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego mają podzielone opinie na temat puszczania fajerwerków w Sylwestra i Nowy Rok. Niektórzy uważają, że powinno się tego zakazać, aby nie straszyć zwierząt. Inni twierdzą, że trzeba zachować tradycję i tej nocy z rozsądkiem używać petard.
Sztuczne ognie powinno się kupować w licencjonowanych sklepach. Wtedy mamy pewność, że produkt jest dobrej jakości. Należy też wybrać odpowiednie, oddalone od zabudowań i miejsc parkingowych miejsce odpalenia fajerwerków.