Przez pierwszy miesiąc nowego roku to Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji będzie wozić pasażerów w Kielcach. Umowę z wolnej ręki podpisał z przewoźnikiem Zarząd Transportu Miejskiego. Miesięczny kontrakt wart jest około 5 milionów złotych.
Elżbieta Śreniawska, prezes MPK informuje, że spółka podtrzymała deklaracje z października i nie pozostawi mieszkańców bez komunikacji. Taka sytuacja mogła zaistnieć, ponieważ pod koniec roku wygasa obecna umowa z kieleckim przewoźnikiem. Jednocześnie wciąż nie udało się rozstrzygnąć przetargu na obsługę komunikacji przez kolejne dziesięć lat.
– Pasażerowie nie są niczemu winni, że w związku z przetargiem powstała taka sytuacja. Zawarliśmy umowę, ponieważ nie chcemy zostawić pasażerów bez komunikacji – powiedziała Śreniawska.
Umowa została podpisana na styczeń z możliwością przedłużenia jej na kolejne miesiące. Ewentualne przedłużenie kontraktu będzie podyktowane tym jak potoczą się losy przetargu.
Prezes dodaje, że umowa była mocno negocjowana. Ostatecznie obie strony przystały na stawkę zaproponowana przez MPK w obecnie rozstrzyganym przetargu. Przewoźnik wycenił stawkę za wozokilometr na 6,57 zł.
Przypomnijmy, jutro w Sądzie Okręgowym odbędzie się rozprawa odwoławcza od decyzji Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu. Od decyzji sądu zależy, kto będzie woził kielczan przez najbliższe 10 lat. Możliwe są dwa scenariusze. Jeśli sąd przyzna rację przewoźnikowi z Radomia, konieczne będzie ponowne badanie ofert. Natomiast jeśli zdecyduje, że rację ma ZTM, możliwe będzie podpisanie umowy z kieleckim MPK.