Prawdziwe oblężenie przeżywają galerie handlowe oraz osiedlowe sklepy spożywcze. Dzień przed rozpoczęciem wigilijnej wieczerzy sklepy są pełne ludzi, a na parkingach przy centrach handlowych trudno znaleźć wolne miejsce. Żeby wjechać do jednej z kieleckich galerii trzeba stać w korku nawet kilkanaście minut. Ludzie kupują zarówno prezenty jak i produkty spożywcze.
Pani Aneta, sprzedawca z jednego ze sklepów powiedziała, że taka sytuacja powtarza się co roku. Według niej spowodowane jest to natłokiem obowiązków przed świętami. Ludzie pracują oraz zajmują się sprzątaniem mieszkań. Jednak, jak zaznacza z jej obserwacji wynika, że jest jedna grupa osób, którą szczególnie często widuje tuż przed zamknięciem sklepu w wigilię.
– Chodzi o młode panie, które pięć minut przed wigilią zbierają dopiero produkty do ciasta i do kolacji. Mają listę wypisanych produktów. Z kolei osoby starsze są lepiej zorganizowane i umieją sobie rozplanować zakupy – powiedziała.
Jak mówili nasi rozmówcy, zakupy robione na ostatnią chwilę spowodowane są głównie brakiem czasu. Ostatnie dni spędzali w pracy, a później sprzątali mieszkania i przygotowywali wigilijne potrawy. Jeden z mieszkańców powiedział, że od kilku lat planuje sobie wcześniejsze zrobienie zakupów, ale w tym roku po raz kolejny mu się to nie udało.
Przypomnijmy, świętokrzyska „Solidarność” od kilku lat apeluje do właścicieli sklepów, by w wigilię i Sylwestra pozwolili pracownikom wcześniej skończyć pracę. W województwie świętokrzyskim z roku na rok w akcji bierze udział coraz więcej sklepów. Większość marketów w regionie w wigilię otwartych będzie jedynie do godziny 14.00, a w Sylwestra do 19.00.