Chociaż do kalendarzowej zimy pozostało jeszcze kilkanaście dni, a pogoda za oknem nie sprzyja zimowym szaleństwom, w kieleckich sklepach i komisach sprzętu zimowego panuje wzmożony ruch.
W punkcie przy ulicy Kołłątaja w Kielcach w sprzęt narciarski postanowił zaopatrzyć się m. in. Jerzy Skowerski. – Na nartach jeżdżę ponad 40 lat, jestem też instruktorem narciarskim. Przyszedłem do tego komisu, ponieważ chciałem zakupić sprzęt dla rodziny. Tu jest taniej, czasami nawet trzy razy niż w sklepie i można tu nabyć dobre narty i buty. Są one używane, ale w dobrym lub bardzo dobrym stanie – stwierdził Jerzy Skowerski.
Bogumił Bujak, prezes Zrzeszenia Sportu i Rehabilitacji „Start” w Kielcach, które prowadzi komis przy ulicy Kołłątaja przyznaje, że zakup sprzętu narciarskiego nie należy do najłatwiejszych. Jak mówi, przy wyborze nart należy kierować się swoim wzrostem. Narta, postawiona na podłodze, powinna sięgać brwi narciarza. Bogumił Bujak zaleca także, by każdy narciarz obowiązkowo wyposażony był w dodatkowy sprzęt.
– Niektórzy chcieliby jeździć bez kijków. To duży błąd. Kijki ułatwiają nam skręt, podchodzenie pod górę, zachowanie równowagi, możemy się na nich też wesprzeć i odciążyć kręgosłup, gdy czekamy w kolejce do wyciągu – przekonuje Bogumił Bujak.
W komisie sprzętu zimowego przy ulicy Kołłątaja w Kielcach można kupić narty, buty narciarskie, kijki, jak również deski snowboardowe, łyżwy, kurtki, spodnie i kaski.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży sprzętu zimowego Stowarzyszenie „Start” przeznacza na sport i organizowanie obozów rekreacyjnych dla osób niepełnosprawnych.