Ponad 260 razy interweniowali świętokrzyscy strażacy po wczorajszym ataku zimy. Usuwali głównie z dróg połamane drzewa lub konary. Zgłoszenia ciągle napływają. Rano w Woli Morawickiej powalone drzewo przygniotło samochód osobowy. Nikt nie został poszkodowany, ale na drodze krajowej numer 73 Kielce – Busko Zdrój były utrudnienia. Przez pewien czas obowiązywał ruch wahadłowy.
W samych Kielcach jezdnie są czarne mokre. Na uliczkach osiedlowych może leżeć śnieg bądź błoto pośniegowe. Jeździ się jednak ogólnie dobrze. Drogi wojewódzkie są czarne mokre. Na niektórych odcinkach leży błoto pośniegowe i zajeżdżony śnieg. Pracuje na nich 28 pługopiaskarek i pługoslolarek.
Powinna być już przejezdna droga Łopuszno – Gnieździska gdzie było na tyle duże zagrożenie, że policjanci nie wpuszczali na ten leśny odcinek samochodów. W Kielcach na al. Popiełuszki w okolicach posesji numer 18, siedem samochodów zostało uszkodzonych po wpadnięciu do dziury w jezdni.
– Skutki opadów mokrego i ciężkiego śniegu to także awarie linii energetycznych – informuje Anna Szcześniak z PGE Dystrybucja, oddział w Skarzysku-Kamiennej.
– Obecnie w województwie świętokrzyskim bez prądu w wyniku awarii linii średniego napięcia może pozostawać około 16 tysięcy gospodarstw domowych, głównie w okolicach Kielc, Końskich i Skarżyska – powiedziała Radiu Kielce.
Zdaniem synoptyków dziś opady śniegu w regionie – jeśli się pojawią – nie będą tak intensywne jak wczoraj.