Mieszkańcy Kielc, uczniowie oraz przedstawiciele władz miasta wspólnie uczcili 187 rocznicę wybuchu powstania listopadowego. Obchody odbyły się na osiedlu KSM, przed Krzyżem Powstańczym.
Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach uważa, że to bardzo symboliczne miejsce. Krzyż Powstańczy postawiono w 1981 roku. Tutaj zginęło trzech powstańców, którzy zostali zastrzeleni przez wojska generała Fiodora Rydygiera.
- W Kielcach nie było innego miejsca, gdzie moglibyśmy wspominać powstańców. W latach 80-tych, niesprzyjających upamiętnianiu bohaterów z inicjatywy Zdzisława Sabata zadbano o ten plac – powiedział Marek Maciągowski.
Mariusz Kowalski, szef Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii przypomniał, że historia tego zrywu niepodległościowego była bardzo tragiczna. W walkach na terenie naszej ojczyzny życie straciło kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Zdaniem Mariusza Kowalskiego to obowiązek, aby oddać hołd tym, którzy próbowali walczyć o naszą niepodległość.
Lidia Witkowska, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych nr 1 w Kielcach przypomniała, że tradycję upamiętniania tych wydarzeń szkoła przejęła po Związkach Strzeleckich. Uczniowie przychodzą w to miejsce przez cały rok, aby utrwalić pamięć o poległych i uczyć się o powstaniu.
Uczestnicy uroczystości, w tym zastępca prezydenta Kielc Andrzej Sygut złożyli przed Krzyżem Powstańczym wieńce oraz zapalili znicze.