Dwa światy starły się w „Kropce nad i” w telewizji TVN. Świętokrzyski poseł Dominik Tarczyński deklarował: „zrobimy porządek z sądami, bo to obiecaliśmy wyborcom”. Poseł Bartosz Arłukowicz z PO apelował o obudzenie się Polaków, którym – wg niego – zabierane są niezależne sądy.
Argumenty za reformą sądów przywoływane przez posła Tarczyńskiego najczęściej kwitowane były przez posła Arłukowicza słowami „niech pan milczy”. Poseł Arłukowicz w dość dramatycznym tonie starał się pokazać, że policja zebrała się wokół Sejmu. Prawdopodobnie miało to wywołać wrażenie oblężenia polskiego parlamentu, zamachu stanu, albo podobnego nieszczęścia demokracji.
Poseł Tarczyński ze spokojem odpowiadał, że rolą policji, jest ochranianie zgromadzenia. Przed Sejmem protestują przeciwko zmianom w sądownictwie m.in. tzw. Obywatele RP.
– Nie musi pan ciągle powtarzać „niech pan milczy” – mówiła w pewnym momencie Monika Olejnik do posła Arłukowicza. Mimo to wszelkie argumenty uzasadniające zmiany w sądownictwie przedstawiane przez posła Tarczyńskiego spotykały się z totalną krytyką.
Parlamentarzysta podkreślał, że zmiany mają służyć m. in. przyspieszeniu działania sądów. W ten sposób odpierał argumenty posła PO, który przytaczał dane mówiące o tym, że obecnie procedury i procesy coraz bardziej się przedłużają.
Komentując dla Radia Kielce swój udział w programie, parlamentarzysta stwierdził, że podczas dyskusji w studiu posłowi PO zabrakło merytorycznych argumentów.
– Ubolewam nad tym, że nie możemy rozmawiać o konkretnych zapisach konstytucji i ustawach. Zamiast tego musimy spotykać się z obrażaniem i inwektywami, co jest przykre. Dzisiejszy program jest symbolem tego, co reprezentuje opozycja. Komentarze internautów i telewidzów są jednoznaczne, była to kompromitacja Platformy Obywatelskiej i posła Bartosza Arłukowicza – stwierdził.
– Zrobimy porządek z sądami, bo to obiecaliśmy wyborcom – zakończył poseł Tarczyński.