Ponad 300 osób z całej Polski wzięło udział w XXXII Harcerskim Rajdzie „Szlakami Jędrusiów”, w lesie tychowskim w gminie Mirzec. Rajd zorganizowano, by upamiętnić dwóch partyzantów Armii Krajowej z oddziału „Jędrusie” – „Junaka” i „Kokoszkę”, którzy zginęli pod Tychowem w czasie ostatniej bitwy partyzanckiej w Górach Świętokrzyskich.
Jak podkreślają harcerze – każdego roku przybywają do mogiły partyzantów, aby upamiętnić wydarzenie, które miało miejsce w tychowskim lesie.
– Chcemy kultywować pamięć o bohaterach, którzy tutaj polegli i o tych, którzy później przekazywali ich historię. Teraz, pokoleniowo wypada kolej na nas – mówili druhowie.
– Ponadto, zlot to okazja do wspólnej zabawy i spotkania z przyjaciółmi. Pragniemy tę wiedzę o „Jędrusiach” przekazywać młodszemu pokoleniu harcerzy, by w przyszłości to miejsce było tak, jak dotychczas licznie odwiedzane - dodali harcerze.
Komendantka Hufca ZHP Starachowice Małgorzata Ślaska podkreśliła, że tegoroczny zlot jest szczególny. Po raz pierwszy zabrakło dwóch mentorów rajdu – zmarłego druha Jana Gałuszki „Mizernego” z oddziału partyzanckiego „Jędrusie” i druha harcmistrza Stefana Derlatki - ikony starachowickiego harcerstwa.
– Byli tutaj z nami zawsze, nawet nam sobie trudno wyobrazić, że ich tutaj nie ma, ale postaraliśmy się, by tak to wyglądało, że są razem z nami. Myślę, że są i zawsze będą nas wspierali z góry w tym naszym działaniu. Natomiast bardzo dziękujemy im za to, że nauczyli nas mądrego patriotyzmu – podkreśliła harcmistrzyni Małgorzata Ślaska.
Ważną częścią uroczystości było wręczenie medali i odznaczeń dla zasłużonych osób. Plakietki „Jędrusie” za kultywowanie pamięci i szczególne zasługi dla „Harcerskiego Środowiska Jedrusiowego” II stopnia otrzymali m.in. druhowie przewodnicy: Mikołaj Zawiślak, Grzegorz Kasperkiewicz i Piotr Wiśniewski. Odznakę za zasługi dla Hufca ZHP Starachowice wręczono podharcmistrzowi Jackowi Ołowiakowi i Adrianowi Gorzkowskiemu oraz przewodnikowi Mirosławowi Szwugierowi. Odznaczono także harcmistrza Andrzeja Jacka Tarnowskiego i druha Łukasza Niewczasa.
Przy mogile partyzantów zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów. Na zakończenie dla wszystkich uczestników przygotowano gorącą harcerską grochówkę.