Politechnika Świętokrzyska jest coraz bliżej budowy stadionu lekkoatletycznego. Uczelnia dostała właśnie pozwolenie na budowę. Profesor Wiesław Trąmpczyński, rektor uczelni mówi, że jest też zła wiadomość. Stadion będzie kosztował dużo więcej niż zakładano.
– Niestety koszty brutto się zwiększyły z planowanych 7 milionów do 12 milionów złotych. Przy czym, sam obiekt będzie kosztował, tyle ile myśleliśmy, ale musimy dokonać tak zwanych przekładek różnego rodzaju instalacji biegnących na terenie, gdzie będziemy budować. I to jest bardzo drogie – informuje profesor Trąmpczyński.
Jak tłumaczy rektor, przekładki są konieczne, bowiem inaczej ewentualna awaria instalacji wodnej czy gazowej wiązałaby się z rozkopywaniem płyty stadionu.
Politechnika ma nadzieję, że w przyszłym roku uda się zdobyć dofinansowanie i rozpocząć budowę. Uczelnia chce się zwrócić o pieniądze między innymi do Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Sam stadion ma powstać na terenie między akademikami Politechniki, a halą sportową uczelni. Oprócz sześciotorowej bieżni, będzie miał też boisko do piłki nożnej.
– Zrezygnowaliśmy z rozbudowanych trybun. Nie stać nas na utrzymanie trawy, więc nawierzchnia będzie sztuczna. Chciałbym, aby stadion służył również studentom Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Mają do nas bardzo blisko – mówi rektor Wiesław Trąmpczyński.
Profesor Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego nie ukrywa, że jeżeli jego uczelnia dostanie propozycję korzystania ze stadionu politechniki, na pewno ją rozważy. Ale UJK również planuje budowę swojego kompleksu boisk. Jednak profesor Semaniak zaznacza, że będzie to obiekt znacznie mniejszy, przypominający przyszkolnego „Orlika”.