W Sądzie Rejonowym w Opatowie odbyła się kolejna rozprawa dotycząca możliwości fałszowania dokumentów wyborczych m. in. przez wójta gminy Tarłów, sekretarza gminy i urzędnika przyjmującego wnioski o udzielanie pełnomocnictw do głosowania.
Do sądu wezwanych zostało 31 świadków, stawiło się 9 z nich. Zeznania składały głównie osoby, które podczas wyborów na stanowisko wójta w 2014 roku otrzymały pełnomocnictwo do głosowania. Świadkowie zgodnie twierdzili, że nie są w stanie przypomnieć sobie, u którego urzędnika gminnego załatwiali sprawę uzyskania dokumentu, w większości przypadków utrzymywali też, że nie pamiętają, w jaki sposób weszli w posiadanie gotowych pełnomocnictw.
Jeden ze świadków stwierdził wręcz przed sądem, że nie wie dlaczego ubiegał się o to, aby móc zagłosować za babcię. Na pytanie sądu, czy zna oskarżonych: Leszka W., Roberta Cz., i Dariusza L. odpowiedział twierdząco, jednak dodał, że z żadnym z nich nie załatwiał sprawy o pełnomocnictwa.
Z kolei inny świadek pamiętał jedynie, że głosował w drugiej turze, ale nie był w stanie powiedzieć, jakie czynności wykonał, aby uzyskać pełnomocnictwo do głosowania za mamę i skąd wziął wniosek.
Na sali sądowej w charakterze świadków znalazły się też osoby starsze, które miały pełnomocnictw udzielać. Jedna z nich przyznała, że nie chciała, aby córka za nią głosowała, jednak nie potrafiła wytłumaczyć przed sądem dlaczego. Dodała, że córka głosowała także za chorego męża. Dodała, że nikt z urzędu nie przyjeżdżał do niej w sprawie udzielenia pełnomocnictwa. Córka także nie była w stanie powiedzieć czy ktoś u rodziców w tej sprawie był.
Kolejna rozprawa odbędzie się za tydzień, 16 listopada.