Sprawa Jana Maćkowiaka, wicemarszałka województwa świętokrzyskiego zostanie ponownie rozpatrzona przez Sąd Rejonowy w Skarżysku-Kamiennej. W maju, samorządowiec został uznany winnym wywieszenia plakatu wyborczego, bez zgody zarządcy obiektu. Mężczyzna miał zapłacić 300 złotych grzywny, 200 złotych nawiązki, oraz pokryć koszta sądowe.
Z wyrokiem sądu I instancji nie zgodził się obwiniony, który złożył apelację, w związku z czym sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Kielcach.
Podczas dzisiejszej rozprawy, sędzia Artur Polut stwierdził, że sąd I instancji nie wyjaśnił w sposób prawidłowy wszystkich istotnych okoliczności sprawy. – Ocena niektórych dowodów jawi się jako dowolna, co mogło doprowadzić do błędnych ustaleń faktycznych i co miało wpływ na orzeczony wyrok – stwierdził.
Sędzia Artur Polut dodał, że bezsporne jest, iż na ogrodzeniu Przedszkola nr 1 w Skarżysku-Kamiennej pojawił się baner z wizerunkiem wicemarszałka. Jedynym świadkiem zdarzenia, który poinformował o sprawie policję był Mateusz Kuna. Mężczyzna w trakcie kampanii wyborczej był związany z innym ugrupowaniem politycznym.
Jan Maćkowiak stanowczo zaprzecza, że to on rozwiesił plakat – Mamy słowo przeciwko słowu. Ta sytuacja obligowała sąd I instancji do dokładnego przeprowadzenia postępowania dowodowego, w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy. Sąd Rejonowy nie podołał temu zadaniu – powiedział Artur Polut.
Do zdarzenia miało dojść w październiku 2015 roku. Za to wykroczenie grozi kara grzywny.