Od kilku dni w zakładach wulkanizacyjnych panuje wzmożony ruch. Wiele osób, jeszcze przed zimą, chce zmienić w swoich autach opony letnie na zimowe.
Jak podkreśla Jacek Korus, właściciel jednego z kieleckich zakładów wulkanizacyjnych – kierowcy z wymianą opon nie powinni czekać do pierwszych opadów śniegu.
– Przede wszystkim chodzi o temperaturę powietrza. Plus siedem stopni, to już jest temperatura, kiedy powinniśmy zmienić opony na zimowe, ponieważ rano pojawiają się przymrozki. Natomiast opony zimowe są zrobione z takiej mieszanki gumy, która nie twardnieje pod wpływem niskiej temperatury – wyjaśnia Jacek Korus.
Jak przestrzega nasz rozmówca – jazda na oponach letnich przy temperaturze poniżej 7 stopni Celsjusza może spowodować, że samochód wpadnie w poślizg.
– Ruch w zakładach wulkanizacyjnych zaczyna się przed świętem Wszystkich Świętych, bez względu na pogodę. Zdarzają się także klienci, którzy przyjeżdżają do nas w połowie października. Wymiana czterech opon trwa około pół godziny – dodaje Jacek Korus.
Polskie przepisy nie wymagają zmiany opon z letnich na zimowe. Natomiast wymaga tego większość ubezpieczycieli.