Marek W., były prezes PKS 2 jest winny zaniedbań, w trakcie zarządzania spółką. Sąd Okręgowy w Kielcach potwierdził ustalenia sądu I instancji i stwierdził, że oskarżony nie zgłosił wniosku o ogłoszenie upadłości firmy, mimo że były ku temu przesłanki. Chodziło między innymi o to, że w 2015 roku, wysokość zadłużenia przedsiębiorstwa przewyższała wartość jego majątku.
W listopadzie 2016 roku, postępowanie wobec Marka W. zakończyło się warunkowym umorzeniem i obowiązkiem pokrycia przez niego kosztów sądowych, w wysokości ponad 10 tysięcy złotych. Oskarżony nie zgodził się z tą decyzją i domagał się uniewinnienia, dlatego sprawa trafiła do sądu wyższej instancji.
W trakcie procesu Marek W. twierdził, że miał fundusze od wspólników, a także gwarancję że dworzec zostanie sprzedany za godziwą cenę. Mówił, że od 1 czerwca 2014, spółka prowadziła rozmowy z miastem dotyczące sprzedaży dworca. Jego zdaniem, musiało dojść do transakcji, ponieważ po tym jak uchwalono miejski plan zagospodarowania terenu zmieniło się przeznaczenie nieruchomości.
Do tej argumentacji odniosła się przewodnicząca składu sędziowskiego, Bogna Kuczyńska. Sędzia uznała, że w okresie objętym zarzutem nie było realnych szans na poprawę sytuacji spółki. – Z korespondencji między stronami wynika, że miasto częściowo negatywnie odniosło się do wniosku firmy, co do zakresu nieruchomości, ceny oraz zwróciło uwagę na fakt, że wniosek nie został odpowiednio przygotowany. Wynika z tego, że nie rysowała się perspektywa uzyskania środków finansowych ze zbycia nieruchomości – powiedziała Bogna Kuczyńska.
Ostatecznie dworzec został sprzedany miastu, a pieniądze z jego sprzedaży wystarczyły na uregulowanie wszystkich zobowiązań. Sędzia dodała, że stopień społecznej szkodliwości czynu jest znikomy. Wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach jest prawomocny.