Miasto szuka sposobu na sfinansowanie przebudowy Placu Wolności w Kielcach. Urzędnicy z magistratu chcieliby, aby inwestycja została zrealizowana w partnerstwie publiczno-prywatnym.
Ratusz chce znaleźć inwestora, który pomoże w przebudowie tego miejsca. Sam projekt jest bardzo złożony. Wstępnie szacuje się, że jego realizacja może kosztować 40 milionów złotych. Plan zakłada między innymi budowę dwupoziomowego, podziemnego parkingu.
Inwestycja miała być realizowana przy wsparciu środków unijnych, ale nie udało się ich uzyskać. Tadeusz Sayor, zastępca prezydenta Kielc, informuje, że w ratuszu od dłuższego czasu rozważano przebudowę placu przy udziale zewnętrznego inwestora. W tym celu urząd kontaktował się z kancelariami prawnymi, które kojarzą samorządy z przedsiębiorstwami angażującymi się w takie projekty. Jednak taka usługa kosztuje nawet 400 tys. zł.
Pojawiło się inne rozwiązanie. Pomóc w realizacji inwestycji ma Ministerstwo Rozwoju, w którym działa departament zajmujący się partnerstwem publiczno-prywatnym. Jego zadaniem jest znalezienie przedsiębiorstwa chętnego do współpracy oraz załatwienie wszystkich formalności prawnych. Obecnie w kieleckim ratuszu przygotowywany jest wniosek aplikacyjny do ministerstwa.
Miasto liczy, że prywatny inwestor zrealizowałby inwestycje, a w zamian za to będzie pobierał opłaty za bilety postojowe. To czy wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony będzie wiadomo prawdopodobnie pod koniec roku.
Po zmianach Plac Wolności miałby charakter wypoczynkowo-rekreacyjny. Ma się tam pojawić sadzawka, która zimą ma pełnić funkcję lodowiska. Nawierzchnia placu zostanie wyłożona granitowymi płytami, a także elementami wykonanymi z piaskowców.