Starosta opatowski Bogusław W. z PSL oskarża dziennikarzy i prokuratorów. Jego zdaniem, śledczy i media atakują Polskie Stronnictwo Ludowe i jego samego, jako powiatowego prezesa tej partii. Takie słowa padły podczas pierwszej rozprawy przed Sądem Rejonowym, w procesie, w którym starosta odpowiada za ujawnienie danych wrażliwych pacjentki, która zmarła w opatowskim szpitalu.
W trakcie sesji Rady Powiatu, w sierpniu ubiegłego roku, starosta odczytał m. in. informacje dotyczące adresu zameldowania kobiety, jej wieku oraz zabiegów podejmowanych wobec pacjentki.
Bogusław W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Mówił natomiast, że na tragedii, polityczny kapitał chcą zbić działacze Prawa i Sprawiedliwości. – Uważam, że cała sprawa ma charakter typowo polityczny, nie merytoryczny. Źli ludzie z określonej partii politycznej miłościwie nam rządzącej postanowili tę tragedię wykorzystać do walki politycznej ze mną i z Polskim Stronnictwem Ludowym, którego jestem tu prezesem – mówi Bogusław W. Twierdził także, że gdyby nie media, które żywo interesowały się sprawą, nikt nie wiedziałby o kogo tak naprawdę chodzi.
Dodał, że po kontroli w szpitalu wykonanej przez konsultanta wojewódzkiego z dziedziny położnictwa i ginekologii, wojewoda świętokrzyski zwróciła się do starostwa o to, aby zwiększono obsadę na oddziale. Taki protokół, starosta otrzymał od spółki Centrum Dializa, który został także przesłany do wojewody. Bogusław W. tłumaczy, że na dokumencie nie widniały informacje o jego poufnym charakterze. – Nie miałem świadomości, że posiadam dane, które w jakikolwiek sposób są chronione – tłumaczył. Starosta opatowski zarzucił prokuratorowi, że ten oskarża go, ponieważ jest „przedłużeniem” partii rządzącej.
Na rozprawie obecna była rodzina zmarłej w maju 2016 roku pacjentki opatowskiego szpitala – mąż i ojciec. Poszkodowani dziś zeznali, że nie czują się pokrzywdzeni tą sytuacją, choć zupełnie co innego zeznawali wcześniej w prokuraturze. Jak tłumaczyli, podczas tamtych zeznań towarzyszyły im silne emocje, byli rozżaleni po starcie bliskiej osoby i szukali winnego całej tej sytuacji.
Podczas dzisiejszej rozprawy zeznania składali też przewodniczący Rady Powiatu – Zbigniew Wołcerz PSL, radny powiatowy Tomasz Staniek z PiS, a także prawnik starostwa i dwie osoby, które były obecne na sesji.