Rok więzienia za pobicie półtorarocznej córki – to wyrok, który zapadł dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Kielcach, w sprawie Elizy T. Do zdarzenia doszło 26 sierpnia ubiegłego roku na kieleckim osiedlu Barwinek. Prokuratura domagała się dla oskarżonej 15 lat pozbawienia wolności, uznając że kobieta usiłowała zabić swoją córkę.
Innego zdania był sąd. Przewodniczący składu, sędzia Tomasz Zieliński uznał, że Eliza T. nie chciała pozbawić życia dziecka. W jego opinii, zdawała sobie jednak sprawę, że może zrobić mu krzywdę. – Oskarżona m. in. uderzała małoletnią Oliwią o ścianę i dwukrotnie chwyciła ją za szyję. Obrażenia ciała nie trwały dłużej niż 7 dni – powiedział sędzia.
Do zdarzenia doszło podczas sprzeczki między rodzicami dziewczynki. W jej efekcie konkubent oskarżonej chciał wyprowadzić się z domu. Eliza T. nie chciała się jednak na to zgodzić. Zaatakowała swojego partnera, w wyniku czego doznał on lekkich obrażeń ciała, za które kobieta dzisiaj także została skazana. – Celem oskarżonej było wyładowanie złości na swoim partnerze. Formą tego ataku było skierowanie przemocy wobec ich dziecka, jednak kobieta nie chciała zabić córki – twierdzi sędzia.
Sędzia Tomasz Zieliński dodał, że stopień społecznej szkodliwości czynów jest znaczny, za czym przemawia m. in. bezwzględny sposób działania w stosunku do własnego dziecka. W trakcie procesu kobieta tłumaczyła, że otarcia na skórze dziewczynki były wynikiem szamotaniny między parterami. Z kolei uraz głowy tłumaczyła tym, że kilka dni wcześniej, dziewczynka podczas zabawy spadła z kanapy i się uderzyła.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrona zapowiedziała już apelację, wniesienia odwołania nie wyklucza też prokuratura.